Witajcie upragnione wakacje! Za chwilę wszyscy rozjedziemy się w różne strony, aby odpocząć po trudach minionego roku szkolnego. A może by tak do Chorwacji? My zachęcamy, niedawno tam byliśmy na Zielonej Szkole i wspominamy do dziś.
W dniach 6-15 maja 2016r. 33-osobowa grupa gimnazjalistów wraz z opiekunami wyruszyła w podróż marzeń do malowniczej Chorwacji. Wycieczkę zorganizowała p. Bożena Szlęzak, nauczycielka j. angielskiego, która (ze względów osobistych) nie mogła w niej uczestniczyć. Jej miejsce zajęła p. M. Konstantynowicz, która była kierownikiem wyjazdu. Po 19 godzinach jazdy zostaliśmy zakwaterowani w czterogwiazdkowych apartamentach w Zatonie. Do dyspozycji mieliśmy plażę wraz z ratownikiem, basen oraz zabawy z animatorami. Uczyliśmy się salsy i śpiewaliśmy polskie piosenki podczas karaoke.
Chorwacja to piękny, górzysty kraj pełen przyjaznych ludzi, położony nad Morzem Adriatyckim. W ciągu kilkudniowego pobytu pod okiem profesjonalnej pani Iwony (pilota i przewodniczki), która oprócz serbskiego znała doskonale jeszcze 5 innych języków – zwiedziliśmy:
Zadar – podziwialiśmy najpiękniejszy w świecie zachód słońca, gdzie morze wygrywa organowe symfonie oraz warte 1 mln wyścigowe ferrari,
Nin – miasteczko 2 km od Zatonu – kolebka Chorwacji, muzeum soli morskiej, najlepsza pizza,
Starożytne miasto Split – środek Dalmacji, drugie co do wielkości miasto Chorwacji, duża aglomeracja na Wybrzeżu Adriatyckim. Zwiedziliśmy Pałac Dioklecjana, Starówkę, katedrę św. Dujana.
Parki Narodowe:
Plitwickie Jeziora – wpisane na światową listę UNESCO – wodospady, kaskady, zielona, szmaragdowa woda. Czujesz się jak w raju, w krainie baśni!
Pakielnica – tam, w latach 80-ych kręcono serial „Winnetu”, kaniony podobne do Colorado w Ameryce. Najwyższe ściany skalne wspinaczkowe w Chorwacji, jedne z najpiękniejszych w Europie.
Dzięki pani przewodnik nauczyliśmy się kilku chorwackich słów, np.
Dobro jutro – dobre rano (do 10-11-ej)
Loku noć – dobranoc
Molim – proszę
Chwala – dziękuję
Wolim te – kocham Cię
Szkola – szkoła
Pani Anna Futyma – wychowawczyni klasy IIB po przyjeździe do Chorwacji została baką (babcią), bo urodziła jej się wnukica (wnuczka) Emilka. Wszyscy zaśpiewaliśmy jej 100 lat.
W sumie przejechaliśmy 3,5 tysiąca kilometrów. Naprawdę było warto! Humory dopisywały, a pogoda też. Przez pierwsze 4 dni były upały, więc można było pływać do woli w basenie, a niektórzy śmiałkowie próbowali też kąpieli w Adriatyku. Za 7 kun (1kuna ~ 65gr) można było zjeść „wieelką” gałkę smakowitych lodów, a za 45 kun nawet… ćwiartkę arbuza.
Myślę, że ten wyjazd był udany. Mogliśmy podziwiać nie tylko piękne miejsca, ale również poznać kulturę tego przyjaznego, malowniczego kraju.
Mariola Moch
