Jak dzieciaki poznawały Wisłę?

rok-wisly

W tym roku szkolnym uczniowie klas II i III szkoły podstawowej uczestniczą w zajęciach Koła Artystyczno – Przyrodniczego „Wzdłuż biegu Wisły”. Głównym celem jest zachęcanie dzieci do pogłębiania wiedzy o otaczającym świecie, a w szczególności o królowej polskich rzek.

Podjęliśmy wirtualną podróż od źródeł Wisły aż do jej ujścia. Uczniowie mają okazję poznać miasta leżące nad tą rzeką, posłuchać ciekawych legend z nimi związanych, wykonać ciekawe prace plastyczne. Odkrywamy piękno Wisły i terenów wokół niej. Uczniowie korzystają na zajęciach z książek, prezentacji, filmów, dużo rozmawiają. Dzięki dostępowi do internetu udało nam się nawiązać kontakt z panem Maciejem Boinskim, który 2 lutego rozpoczął pieszą wędrówkę wzdłuż Wisły. Prawie od początku bardzo mu kibicowaliśmy, gdyż wielkie wrażenie zrobiło nas to, że można zimą podjąć się takiego wyzwania, spać w namiocie i pokonywać każdego dnia około 18-20 km.

W poniedziałek 6.02 wybraliśmy się na niecodzienną wycieczkę. W pobliżu miejscowości Kazuń Nowy , nad brzegiem Wisły spotkaliśmy się z panem Maciejem, który zaprosił nas do swojego obozowiska. Na własne oczy mogliśmy się przekonać, jak wyglądają codzienne zmagania podróżnika. Dowiedzieliśmy się jak pakuje się plecak i co musi się w nim znaleźć, jak przygotować sobie ciepły posiłek, umyć się lub wysuszyć buty zmoczone w głębokim śniegu. Pan Maciej pokazał nam miejsce, w którym bobry „buszowały” poprzedniej nocy. Na pamiątkę dzieciaki wzięły sobie fragmenty grubych gałęzi, odciętych i okorowanych przez te zwierzęta. Wspólnie z podróżnikiem obserwowaliśmy rzekę i rozmawialiśmy o bezpiecznym zachowaniu nad rzeką, zwłaszcza zimą. Pan Maciej opowiedział nam o swoich przygodach i o tym jak ludzie potrafią zanieczyścić brzegi rzeki. Jednym z celów tej wyprawy jest pokazanie innym ludziom, jak piękna jest nasza Wisła. Jego zdjęcia rzeki i zimowych krajobrazów są piękne, a czasem wręcz zaczarowane. Nasz rozmówca zdradził, że najtrudniej podczas wyprawy znieść, nie panujące mrozy, ale tęsknotę za najbliższymi – żoną i ośmioletnią córką Zuzią. Odpowiadał też na liczne pytania. Na koniec podarowaliśmy panu Maćkowi kubek i wielką czekoladę, aby miał energię na dalszą drogę. On zrewanżował się nam autografami i wspólnymi zdjęciami.

Spotkanie było wspaniałe, a dzieciaki jeszcze długo opowiadały sobie, co im się podobało. Jeśli zaciekawiliśmy Was choć trochę, możecie razem z Nami śledzić wędrówkę na stronie: https://www.facebook.com/maciej.boinski.3.